Szarlotka to zdecydowanie jedno z moich ulubionych ciast.
Aż się dziwię, że kiedyś nie lubiłem smaku pieczonych jabłek...
Jest to zmodyfikowana wersja przepisu dostępnego tutaj.
- 300 g mąki orkiszowej (białej) lub pszennej (zwykłej tortowej)
- 200 g mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 150 g cukru (może być trzcinowy, lub biały)
- 300 g masła (schłodzonego)
- 1 małe jajko + 1 duże żółtko
- Na stolnicę przesiewamy obydwie mąki, dodajemy cukier i pokrojone na kawałki zimne masło.
- Siekamy nożem masło z resztą składników na malutkie kawałeczki, następnie rozcieramy je palcami. Dodajemy jajko i żółtko i zagniatamy szybko ciasto, do połączenia się składników. Formujemy z ciasta kulę, dzielimy ją na 2 części, zawijamy w woreczek i chłodzimy w lodówce 1 godzinę. (Oczywiście można sobie uprościć pracę korzystając z malaksera!)
- Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C. Rozwałkowujemy połowę ciasta (najlepiej pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia) na placek nieco większy niż forma. Formę wykładamy ciastem, spód dziurkujemy widelcem. Wstawiamy formę z ciastem do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 25 minut na złoty kolor. Formę wyjmujemy, ale nie wyłączamy piekarnika. Na podpieczony spód wykładamy jabłka (ja użyłem słoik gotowego musu jabłkowego + kolejny słoik smażonych jabłek domowej roboty), na wierzch ścieramy (na tarce o grubych oczkach) resztę schłodzonego ciasta i wstawiamy do piekarnika. Pieczemy przez 60 minut na złoty kolor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz