Nigella powiedziała, że to danie "smakuje niebiańsko, w momencie, kiedy czujesz się, jakbyś był w piekle (czyli masz kaca)". Choć wygląd nie jest szczególnie zachęcający - to smak wszystko wynagradza. Można powiedzieć, że to wariacja na temat klasycznej już jajecznicy z pomidorami. Widok jajek pływających w pomidorowym sosie ma w sobie coś ciekawego. Jestem ciekawy, jak będą Wam smakowały "jajka w czyśćcu".
Inspiracja zaczerpnięta z książki "Nigellissima" z moimi drobnymi modyfikacjami.
- 1 łyżka oliwy
- 1 mały ząbek czosnku, przeciśnięty przez praskę (oczywiście można dodać więcej czosnku, jeśli go lubicie)
- 1/4 łyżeczki ostrej papryki w płatkach
- 1/2 puszki (400 g) krojonych pomidorów
- 2 jajka
- 2 łyżki startej mozzarelli
- sól do smaku
- Na niewielkiej patelni lub w małym rondelku rozgrzewamy oliwę. Wrzucamy czosnek i ostrą paprykę. Chwileczkę podsmażamy. Wlewamy pomidory, zagotowujemy. Do wrzącego sosu wbijamy jajka. Częściowo przykrywamy pokrywką i czekamy ok. 5 minut - białko ma się ściąć, żółtko ma pozostać miękkie (ale trzeba uważać, bo zwykle jajka są gotowe po ok. 3-4 minutach). Zdejmujemy garnek z ognia, posypujemy serem i podajemy z chlebem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz