Może niektórzy powiedzą, że to tylko czekoladowy biszkopt przełożony czekoladowym kremem. Ale trzeba tego ciasta spróbować, żeby wiedzieć, o czym mówię!
Pierwszy kęs i będziecie w cukierniczym niebie!
Gwarantuję!
Krem początkowo jest dość płynny. Jednak nie należy się tym zbytnio martwić. W ciągu godziny - półtorej zastyga w dość gęstą masę, którą idealnie pokrywa się biszkopt. A gdy schłodzi się w lodówce robi się z niego coś na kształt "kremo - polewy".
Oryginalny przepis dostępny jest tutaj.
Ciasto:- 50 g przesianego kakao
- 100 g ciemnego cukru trzcinowego
- 250 ml wrzątku
- 125 g miękkiego masła
- 150 g miałkiego cukru
- 225 g mąki pszennej, przesianej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia - dodałem nieco więcej
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej - dodałem nieco więcej, tak na wszelki wypadek, gdyby ciasto miało ochotę opaść! Sodę i proszek należy przesiać wraz z mąką.
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 duże jajka
- 125 ml wody
- 30 g ciemnego cukru trzcinowego
- 175 g niesolonego masła, pokrojonego w kostkę
- 300 g gorzkiej czekolady, połamanej na kostki
- Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C. Tortownicę o średnicy 22 cm wykładamy papierem do pieczenia (początkowo myślałem, że to niemożliwe... A jednak!).
- Kakao i cukier trzcinowy zalewamy wrzątkiem, mieszamy do rozpuszczenia, odstawiamy na bok.
- Masło ucieramy z cukrem, aż do uzyskania gładkiej, jasnej, puszystej masy. Cały czas ucierając dodajemy ekstrakt waniliowy, następnie jedno jajko, szybko wsypujemy czubatą łyżkę mieszanki mąki z proszkiem i sodą, na końcu drugie jajko.
- Dosypujemy resztę suchych składników, cały czas mieszając. Teraz czas na dodanie do ciasta wody z kakao i cukrem. Wszystko mieszamy aż do połączenia.
- Ciasto wlewamy do formy (można piec w jednej, a potem je przekroić - lub, jak sugeruje Nigella - zrobić to na raty - najpierw jedna porcja ciasta, potem druga, pieczone oddzielnie). Pieczemy ok. 30 minut (wersja na raty) lub 60 minut (wersja "wszystko do jednej formy") - do tzw. "suchego patyczka". Po wyjęciu z pieca przez 5 - 10 minut studzimy w formach, następnie bez nich.
- Podczas, gdy ciasto się piecze można przygotować polewę. Wodę, masło i cukier wrzucamy do rondelka. Podgrzewamy aż do rozpuszczenia składników (doprowadzając niemalże do wrzenia). Zdejmujemy z ognia. Wrzucamy połamaną czekoladę i mieszamy aż powstanie gładka, jedwabista masa. Odstawiamy na mniej więcej godzinę, od czasu do czasu mieszając (trudno będzie się powstrzymać od spróbowania!). Gdy masa stanie się dość gęsta - 1/3 przekładamy biszkopt, a pozostałą częścią smarujemy wierzch i boki - pozostawiając ozdobne ślady lub wygładzając - jak wolicie!
zrobiłam i właśnie się piecze (piekę na jeden raz), mam nadzieję, że wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńpiekłam ciasto około 40-45 minut, mam termoobieg - po 10 minutach zmniejszyłam temperaturę do 170 stopni. ciasto wyszło w porządku, jest proste do zrobienia i naprawdę mocno czekoladowe :)
OdpowiedzUsuń