środa, 17 listopada 2010
Muffiny żurawinowe
To już drugi muffinowy przepis w tym tygodniu.
Tym razem na warsztat wziąłem wersję z żurawinami.
Co prawda moje wrodzone (i nabyte...) lenistwo nie pozwoliło mi na wyjście do sklepu i kupienie brakujących 1/4 szklanki suszonych owoców (torebka 100g to niemal dokładnie 3/4 szklanki). Jednak mimo tych braków (w sumie nie powinienem się nimi przejmować!) ciastka i tak są dość mocno wypełnione żurawinami, które podczas pieczenia chłoną wilgoć i pęcznieją (tak samo jakbyśmy wcześniej je moczyli).
A jako że jestem amatorem podjadania wypieków tuż po wyjęciu z piekarnika, wszystkie te dobroci były ukryte pod chrupiącą skórką!
Domyślam się, że żurawinę można by zamienić na rodzynki. Pewnie też by się znakomicie sprawdziły.
Z porad praktycznych:
Zamiast 2 szklanek mąki pszennej dałem po 1 szklance mąki pszennej zwykłej i razowej - mimo ciężkości tej drugiej (choć w sumie wszystko zależy od producenta, próbowałem kilku rodzajów i każda miała inną zawartość otrębów), muffiny i tak wyszły puszyste i ładnie wyrośnięte.
Zredukowałem także ilość cukru o połowę.
Oryginalny przepis na muffiny z żurawinami znalazłem tutaj.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz