Kiedy pocztą przychodzi do Was nowa forma do ciasta - to koniecznie trzeba ją wypróbować tego samego dnia! Jesteśmy wtedy jak dzieci nie mogące się doczekać nowej zabawki.
Przynajmniej ja jestem!
Może to dziecinne, ale forma do muffinek z prawdziwego zdarzenia chodziła za mną od dawna. Pieczenie w samych papilotkach nie daje tego samego efektu. Ciasto rozlewa się na boki, zamiast rosnąć do góry - dając piękny, przypominający grzybek kształt.
Na pierwszy rzut poszły muffinki z korzennymi przyprawami, jabłkami i orzechową posypką.
Co prawda foremka, którą kupiłem za bardzo nie nadawała się na ciastka z kawałkami owoców, to mimo wszystko całość się obroniła. Jabłka dodały wilgoci... Przyprawy - unikalnego piernikowego smaku... A wszystko zwieńczyła orzechowa posypka!
Kiedy dałem ciastka do spróbowania swojemu 6-letniemu siostrzeńcowi ten skrzywił się i stwierdził, że mu nie smakują... Inni jednak (na całe szczęście!) nie podzielili jego opinii!
Przepis:
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 szklanki mąki razowej
- 0,5 szklanki jasnego brązowego cukru
- 1 płaska łyżka przyprawy korzennej do piernika
- szczypta soli
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 0,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki jogurtu naturalnego (lub maślanki)
- 3 łyżki roztopionego masła (ok. 45 g)
- 1 jajko
- 3 średniej wielkości jabłka, obrane i pokrojone w kostkę
- 1 garść posiekanych drobno orzechów włoskich (ja akurat miałem zmielone)
- kilka łyżeczek brązowego cukru
- W jednym naczyniu wymieszać składniki suche. W drugim - płynne.
- Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać z grubsza. Dodać jabłka.
- Ciasto nałożyć do foremek na muffinki (wypełniłem praktycznie całe). Z wierzchu posypać orzechami i brązowym cukrem.
- Piec ok. 20 - 25 minut w temperaturze 190ºC. Ostudzić.
Oryginalny przepis dostępny tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz