Oryginalnie Nigella placki podawała z sosem truskawkowym. Ale dobry dżem też sprawdza się doskonale! |
Próbowanie kolejnych przepisów na ciasta i ciasteczka poskutkowało nie tylko strachem o wielkość rachunku za gaz, ale też skumulowaniem w moim umyśle, kubkach smakowych i żołądku cukru pudru, cukru zwykłego, drobnego, grubego, brązowego jasnego, brązowego ciemnego, wanilinowego... Wszelkiego cukru!
Na wczorajszej imprezie, zamiast bezmyślnie siedzieć i oglądać YouTube - wpadliśmy ze znajomymi na pomysł obejrzenia jednego z odcinków "Nigella ucztuje". Padło na "Śniadanie o każdej porze" (do obejrzenia tutaj).
Placki serowe od razu przykuły moją uwagę.
"Rzeczywiście idealne na śniadanie, albo kolację... albo jak nie chce mi się zrobić obiadu!" - pomyślałem.
Dziś przyszedł czas na testowanie!
Wrażenia?
Ciasto robi się dosłownie (!) w 5 minut.
Placki po kolejnych paru minutach mamy na talerzu (ale ostrzegam, miałem problemy ze "złapaniem" odpowiedniej temperatury smażenia... pierwsze dwa wyszły dość mocno "zrumienione", kolejne były zdecydowanie mniej przypieczone, ale tak idealnego koloru jak u Nigelli niestety nie uzyskałem!).
Lekkie, puszyste, wilgotne w środku. Znakomicie komponujące się z domowym dżemem z moreli lub brzoskwiń. Z wyraźnie wyczuwalnym smakiem twarożku.
Pewnie zrobię je jeszcze nie jeden raz!
A Nigella? Znowu mnie zaskoczyła!
Przepis:
- 3 jajka, oddzielamy żółtka od białek
- ok. 2 łyżki cukru (ja dałem połowę)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 250 g twarogu (ja użyłem twarożku w plastykowym wiaderku, takiego samego jak do serników)
- 50 g mąki (wymieszałem pół na pół - pełnoziarnistą ze zwykłą)
- Wymieszaj żółtka z cukrem, dobrze ubij.
- Dodaj ekstrakt z wanilii, twarożek i mąkę.
- Ubij pianę z białek (podobnie jak Nigella nie starałem się za mocno, wystarczyła dosłownie 1 - 2 minuty ubijania). Połącz z masą serową.
- Smaż na patelni po ok. 1 minucie z każdej strony.
Oryginalny przepis dostępny tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz