Puszyste placki, z charakterystycznymi "kwadracikami" uwielbia każdy.
A samych wariacji na ich temat jest wiele (drożdżowe, pełnoziarniste, na słodko lub pikantnie. No i nie zapominajmy o gofrach belgijskich, na których przepisów jest wiele, niekoniecznie związanych z Belgią!)
Dla mnie gofry to standardowy deser do zjedzenia nad morzem. Nie ma wypadu do Międzyzdrojów, Świnoujścia czy Kołobrzegu bez zjedzenia gofrów! Koniecznie z dużą ilością bitej śmietany i (najlepiej) świeżymi owocami lub mieszanką bakalii.
(W sekrecie powiem, że najlepsze do tej pory kupne gofry jadłem w Międzyzdrojach... Były nieziemskie!)
Jednak mając dobry przepis (1/2 sukcesu) i dobrą gofrownicę (druga 1/2, przy czym najlepsze są urządzenia o mocy co najmniej 1000 W) własna kuchnia może zmienić się na chwilę w pachnącą budkę z goframi!
Gofry z tego przepisu wychodzą cudownie lekkie (mimo braku proszku do pieczenia!), puszyste, aromatyczne i chrupkie (choć to już bardziej zależy od gofrownicy. Niestety moja z 700 W mocy średnio się sprawdziła - długo się nagrzewała i równie długo piekła wafle... Tak że jeśli planujecie zakup takiego urządzenia warto zainwestować nieco więcej i kupić takie, o większej mocy).
A możemy je podać z czym tylko chcemy.
Ja wybrałem cukier puder, dżem agrestowy i bitą śmietanę.
Przepis:
- 160 g mąki pszennej
- 15 g drobnego cukru
- szczypta soli
- 50 g stopionego masła
- 2 jajka, żółtka i białka oddzielnie
- 270 ml mleka
- kilka kropel esencji waniliowej lub pomarańczowej lub trochę startej skórki z cytryny
- Mąkę, cukier, sól, stopione masło, żółtka i 1/3 mleka wymieszać i roztrzepać lekko na gładką masę, dolewając stopniowo resztę mleka. Dodać ulubiony aromat, odstawić na 5-10 minut.
- W tym czasie rozgrzać gofrownicę i ubić białka z odrobiną soli na gęstą pianę. Za pomocą trzepaczki delikatnie wymieszać pianę z ciastem. Piec gofry około 3 - 4 minut.
Smacznego!
Przepis znalazłem tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz