Po niesamowitych wrażeniach smakowych wywołanych muffinami z coca-colą postanowiłem pójść dalej tym tropem.
Coca-Cola okazała się być wdzięcznym dodatkiem do wypieków, więc czemu by nie spróbować upiec z nią ciasta?
Z pomocą przyszła Nigella (na której przepisy ostatnio strasznie się "uwziąłem"!). Sama śmieje się, że od czasów pamiętnej szynki w coli - uważana jest za europejską królową tego napoju i wielką orędowniczkę wykorzystywania go w kuchni.
Ciasto ma intrygujący smak.
Strukturą przypomina brownie. Jest gęste, dość ciężkie. Dzięki dodatkowi coli i polewie - wilgotne. Bogate.
Wspaniale sprawia się, jako ratunek, gdy przychodzi ochota na coś słodkiego... i zarazem niestandardowego.
W oryginalnym przepisie ciasto wręcz pływa w polewie. Wydaje mi się, że rozsądnie jest przyrządzić ją jedynie z połowy składników, otrzymamy wystarczającą ilość do ozdobienia i jednocześnie nasączenia ciasta.
Ciasto:
- 200 g mąki
- 250 g cukru pudru
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/4 łyżeczki soli
- 1 duże jajko
- 125 ml maślanki (lub zamiennie 30 g jogurtu naturalnego i 100 ml mleka)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 125 g masła
- 2 łyżki kakao
- 175 ml Coca-Coli
- 225 g cukru pudru, przesianego
- 30 g masła
- 45 ml Coca-Coli
- 1 łyżka kakao
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- Nagrzewamy piekarnik do 180 st. C. Formę (u mnie małą keksówkę) wykładamy papierem do pieczenia. W dużej misce mieszamy mąkę, cukier, sodę oczyszczoną i sól. W drugim naczyniu łączymy jajko, maślankę (lub mleko i jogurt) oraz ekstrakt z wanilii. W rondelku rozpuszczamy masło, kakao i Colę - delikatnie podgrzewając. Otrzymaną mieszaninę wlewamy do suchych składników, dobrze łączymy za pomocą drewnianej łyżki. Następnie dodajemy płynne składniki - mieszamy aż do połączenia.
- Pieczemy ok. 40 minut lub do tzw. "suchego patyczka". Po wyjęciu z pieca zostawiamy w formie przez ok. 15 minut, następnie wyjmujemy ciasto z formy.
- W rondelku łączymy masło, Colę i kakao. Delikatnie podgrzewamy aż do rozpuszczenia masła. Zdejmujemy z ognia, wlewamy ekstrakt z wanilii. Wsypujemy po łyżce cukru pudru ciągle mieszając. Chcemy uzyskać gęstą, ale jednocześnie nadal w miarę płynną i dającą się rozsmarować polewę.
- Polewamy nią nadal ciepłe ciasto. Pozostawiamy do ostygnięcia.
ciasto wygląda wspaniale, na moim widelcu znajdzie się dziś lub jutro! A odchodząc poniekąd od przepisów bardzo estetyczny, przyjemny i przejrzysty blog! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z La Calavera Catrina, że blog bardzo przejrzysty. Ładnie pisany.
OdpowiedzUsuń